Planujesz podróż do Japonii. Jedyne, co wiesz, to fakt, że lądujesz w Tokio. Ale co dalej? Prawdopodobnie słyszałeś o Kioto, ale dlaczego miałbyś tam jechać? Mieszkam w Tokio od kilku miesięcy i była to moja pierwsza podróż do Kioto. Byłam bardzo ciekawa, gdyż wszyscy, z którymi wcześniej rozmawiałam, mówili mi o Kioto jedynie dobre rzeczy. Kioto wydawało się więc miejscem, które wszyscy kochają i do którego wracają. Teraz wiem dlaczego. Żadna podróż do Japonii nie jest prawdziwa bez zobaczenia Kioto. Odważę się stwierdzić, że jedna wizyta to może być dla niektórych zbyt mało.
Spis treści
DLACZEGO WARTO PRZYJECHAĆ DO KIOTO?
#1. Nie ma drugiego takiego miasta jak Kioto
Unikatowy charakter miasta
Kioto jest niepowtarzalne. Nie ma na świecie podobnego miasta. Nie mam na myśli jego urody, gdyż uważam, że są piękniejsze miasta. Po 8 latach życia i podróży w Azji nadal uważam, że europejskich miast nic nie pobije. Chodzi mi o inność. Odważę się porównać wspaniałe europejskie stolice Rzym i Paryż. Czy katedry w Rzymie i Paryżu, urocze brukowane alejki i wspaniałe place nie są do siebie podobne? Również w Azji większość miast jest do siebie podobna, zazwyczaj bardzo chaotyczna. A wspaniale funkcjonujący Singapur można porównać do Hongkongu czy Londynu, ze względu na przeważającą chińską kulturę i brytyjskie wpływy. Singapur to fantastyczny przykład kolażu złożonego z różnych innych miejsc, co zresztą można zauważyć w wielu miastach.
Ale Kioto to Kioto.
2000 świątyń buddyjskich i chramów Shinto
Wyjątkowość kultury japońskiej zdecydowanie robi różnicę. Ale to nie jedyny powód niepowtarzalności Kioto, bo gdyby tak było, można by porównać Kioto do innych japońskich miast, a nie sądzę, że byłoby to zasadne. Ponad 1600 świątyń buddyjskich i 400 chramów Shinto (dwie główne religie w Japonii) rozsianych po całej metropolii sprawia, że wydaje Ci się, że spacerujesz po skansenie rozciągającym się na całe miasto.
Kolorowe kimona na ulicach
Jest to jednak zupełnie inne uczucie niż podczas wędrówki po nowoczesnych miastach, takich jak Tokio czy Osaka. Japończycy noszący tradycyjne kimona na ulicach to także widok, jakiego nie uświadczycie często w żadnym innym mieście. W dzisiejszych czasach kimona noszone są zwykle jedynie podczas lokalnych festiwali i dla uczczenia ważnych narodowych okazji. Jednakże w Kioto wielu japońskich turystów, a także miejscowi mieszkańcy noszą kimona, zwłaszcza podczas zwiedzania świątyń i zabytkowych dzielnic. Jeśli masz ochotę zobaczyć, jak Ty wyglądasz w tym kultowym stroju, Kioto jest na to odpowiednim miejscem, gdyż jest tu mnóstwo wypożyczalni kimon.
Kraina tajemniczych gejsz
Kioto to także słynna stolica gejsz. To właśnie tu najłatwiej jest podejrzeć fascynujący świat gejsz z wymalowanymi na biało twarzami, tradycyjnymi fryzurami i bajecznie kolorowymi kimonami, gdyż większość z nich mieszka i pracuje w historycznej dzielnicy Gion w Kioto. Jeśli będziesz mieć wystarczająco dużo szczęścia, może spotkasz gejszę spacerującą po ulicy. Nie jest to jednak proste, gdyż gejsz jest w dzisiejszych czasach jest niewiele, nawet w Kioto. Istnieje jednak możliwość zaaranżowania takiego spotkania. Jeśli będziesz w Kioto wiosną, możesz wziąć udział w słynnym tańcu gejsz dostępnym dla szerszej publiczności (odori). Inną opcją jest udział w ceremonii parzenia herbaty lub przedstawieniu teatralnym w Kyoto Gion Corner. Nie zapominaj jednak, że gejsza stanowi nadal tajemnicę dla wielu Japończyków, więc się nie rozczaruj, gdy żadnej nie uda Ci się zobaczyć.
Czy nadal uważasz, że Kioto można porównać do jakiegokolwiek innego miejsca na świecie? Jego niepowtarzalny charakter miasta to pierwszy powód, dla którego warto przyjechać do Kioto.
#2. Kioto - historyczna i kulturowa stolica Japonii
Stolica Japonii przez ponad 1000 lat
Na całym świecie to stolice są kulturowymi i historycznymi centrami większości krajów, dlaczego więc w Japonii jest inaczej? Ponieważ w Japonii normalne zasady nie obowiązują… Żarty na bok… Kioto jest jednym z najstarszych miast w Japonii. Było stolicą Japonii przez ponad 1000 lat, od jego powstania w 794 roku do 1868 roku, kiedy to cesarze przenieśli się do Tokio.
Kioto uniknęło masowych zniszczeń podczas II wojny światowej, dzięki czemu jego wspaniałe dziedzictwo kulturowe zachowało się w dużym stopniu. Tokio zaś zostało bardzo zniszczone przez trzęsienie ziemi w 1923 roku i bombardowania podczas II wojny światowej, nie wspominając o tym, że historia obecnej stolicy Japonii nie sięga starożytnych czasów, bo aż do XVII wieku Tokio było wioską rybacką.
Japońskie stare tradycje wciąż mają rację bytu
Reasumując, jeśli chcecie poznać z bliska japońską kulturę i historię, to nie powinniście się zastanawiać, gdyż naprawdę warto jest przyjechać do Kioto. Oprócz zwiedzania wielu imponujących zabytków i świątyń, zwykły spacer po jednej z historycznych dzielnic z wąskimi brukowanymi uliczkami pełnymi małych tradycyjnych sklepików to jak podróż w czasie. Szwendanie się po malowniczych uliczkach i podziwianie typowo japońskiej zabytkowej drewnianej architektury stanowiło jeden z moich ulubionych punktów podróży do Kioto.
Kioto jest miejscem, gdzie japońskie stare tradycje wciąż mają rację bytu. Kolorowe kimona, tajemnicze gejsze, ceremonie herbaciane w ogrodach zen, przejażdżki pieszą rikszą sprawiają, że właśnie w Kioto poczujesz klimat dawnej Japonii. Jeśli jednak interesują Cię tylko szaleństwa nocnego życia, japońska moda i współczesna kultura, to możesz nie ruszać się z Tokio. Gdy chcesz jednak ujrzeć obraz tradycyjnej Japonii, po prostu musisz przyjechać do Kioto.
#3. Japońska atrakcja turystyczna numer 1 znajduje się w Kioto
Symbol Japonii - słynna czerwona brama
Prawdopodobnie dobrze kojarzysz to jedno z najsłynniejszych miejsc w Japonii – niekończący się rząd pomalowanych na czerwono, drewnianych, charakterystycznych bram. Taka tradycyjna japońska brama, znajdująca się zwykle przy wejściu do chramu Shinto, nazywa się torii. Shinto to pradawna religia spotykana jedynie w Japonii, oparta na wierze w bóstwa kami, które mogą przybierać postać rzeczy (np. kamienia), sił natury (np.deszczu), pojęć (np. płodności), zwierząt (np. lisa) lub przodków. Torii symbolicznie oddziela dwa światy: doczesny i nadrzędny.
Chram Fushimi Inari-taisha, znajdujący się zaledwie 20 minut pociągiem od historycznej dzielnicy Kioto – Gion, słynie z niezwykłej liczby niezwykłych bram. Jest ich tutaj ponad tysiąc! Każda brama torii ufundowana została przez inną osobę lub firmę, co czyni to miejsce jeszcze bardziej wyjątkowym. Patron chramu Inari – bóstwo ryżu i sake – według japońskich wierzeń ma zapewnić pomyślność w biznesie.
Jest tu naprawdę pięknie. Wcale się nie dziwię się, że jest to najsłynniejsza atrakcja Japonii. Chram znajduje się u podnóża świętej góry Inari (233 m), a torii ustawione są w pętlę o długości około 4 km, rozciągającą się wokół góry porośniętej mistycznym, gęstym lasem.
Zwiedzanie świątyni Fushimi Inari-Taisha
Zwiedzanie sanktuarium i jego słynnych bram oznacza przebywanie na łonie natury, co jest fajną zmianą po spędzeniu czasu wśród tłumów ludzi i budynków w innych częściach Kioto. Tu też jest oczywiście mnóstwo turystów, zwłaszcza na początku drogi. Jeśli jednak zdecydujesz się na obejście góry (zajmie Ci to około 2 godzin), co bardzo polecam, znajdziesz spokojne miejsca. Jeśli nie masz wystarczająco dużo czasu, przejście części pętli jest również interesujące. Świątynia otwarta jest 24 h. Jest bardzo ładnie oświetlona wieczorem, dlatego też polecam zwiedzanie późnym popołudniem. Zwykle jest mniej ludzi, a magia tajemniczego lasu oddziałuje jeszcze silniej. W skrócie mówiąc, ta niesamowita świątynia jest zdecydowanie dobrym powodem, by przyjechać do Kioto.
#4. Arashiyama i jej słynny las bambusowy
Arashiyama to jedna z dzielnic w Kioto. Jej główną atrakcją jest słynny bambusowy las. Bardzo wysokie drzewa robią niezwykłe wrażenie. Spacer po tym niesamowitym bambusowym gęstym gaju to niepowtarzalne przeżycie. Dźwięk kołyszącego się na wietrze bambusa sprawia, że atmosfera jest jeszcze bardziej magiczna. Nie jest to jedyna atrakcja Arashiyamy, więc dobrze jest tu spędzić cały dzień. A zgadnijcie, co można tutaj jeszcze zobaczyć?! Świątynie!
Jak i kiedy najlepiej jest zwiedzać bambusowy gaj
Pamiętajcie jedynie o dwóch ważnych rzeczach. Po pierwsze, postarajcie się być w bambusowym lesie jak najwcześniej rano, na pewno przed 9 rano, bo później robi się bardzo tłoczno i las traci swój urok. Spacer nie jest już wcale przyjemny. Po drugie, wypożyczcie rower. Arashiyama jest dość duża i bardzo interesująca, więc rower pomoże zwiedzić więcej.
Tenryū-ji – główna buddyjska świątynia – położona jest dogodnie na skraju bambusowego gaju, więc stanowi swego rodzaju obowiązkowy punkt wycieczki podczas spaceru w bambusowym lesie, tym bardziej, że znajduje się na Liście Światowego Dziedzictwa UNESCO. Na mnie największe wrażenie sprawił ogród przy świątyni i okoliczne ścieżki z górami Arashiyama w tle.
Kultowa japońska kawiarnia %Arabica
Po porannym zwiedzaniu prawdopodobnie będziecie potrzebować filiżanki kawy. Nic łatwiejszego. %Arabica to kultowa sieć japońskich kawiarni, która powstała w Kioto. W kawiarni w Arashiyama zachwyci Was piękny widok na rzekę, drewniany most Togetsukyo, którego historia sięga VIII wieku, a także bujne zbocza gór Arashiyama.
Mnóstwo ciekawych świątyń i chramów
Okolica jest pełna świątyń i od Was już zależy, które macie ochotę zobaczyć. Ja polecę Wam dwie. Świątynia Jojakkoji zachwyca szczególnie jesienią. Spacer wśród kolorowych drzew po jej wąskich ścieżkach jest naprawdę cudowny. Ze świątyni rozpościerają się ładne widoki na Kioto.
Aby dostać się natomiast do drugiej polecanej świątyni – Otagi Nenbutsuji, musicie przejść lub przejechać przez okolicę pełną starych uroczych domków, więc mam nadzieję, że tam dotrzecie. Świątynia została założona niedawno – w latach 80. Słynie z 1200 kamiennych posągów rakan – wyznawców buddyzmu, wyrzeźbionych z kamieni i pokrytych mchem, z których każdy ma inny wyraz twarzy, zwykle bardzo zabawny. Mogłabym spędzić wiele godzin na ich oglądaniu…
W Arashiyama znajduje się również Park Małp (Iwatayama Monkey Park), gdzie można spotkać japońskie makaki. Ja sobie tę atrakcję odpuściłam, gdyż po spotkaniach z małpami w innych azjatyckich krajach nie jestem ich szczególną fanką. Jeśli jednak nigdy nie widzieliście małp żyjących na wolności lub po prostu macie dość zwiedzania świątyń, na pewno tam zajrzyjcie.
Jak widzicie, w Arashiyama jest naprawdę co robić, więc to świetny powód by przyjechać do Kioto. Jeśli nie macie wystarczająco dużo czasu, by zobaczyć bambusowy las w Arashiyama (chociaż mam nadzieję, że go znajdziecie), możecie odwiedzić mniejszy bambusowy gaj na terenie świątyni Kodaiji w centralnie położonej historycznej dzielnicy Higashiyama.
#5. Ceremonia parzenia herbaty i słodycze o smaku matcha
Nie bez powodu region Uji, który jest najstarszym i jednym z najsłynniejszych regionów uprawy herbaty w Japonii, znajduje się zaledwie 20 minut pociągiem od stacji w Kioto. W dawnych czasach tradycyjna japońska ceremonia parzenia herbaty była popularną rozrywką wśród arystokracji Kioto. Jeśli więc podczas podróży po Japonii chcecie jej także doświadczyć, tradycyjne herbaciarnie z malowniczymi ogrodami w Kioto są prawdopodobnie najlepszym do tego miejscem.
Relaks przy zielonej herbacie
Przed wyjazdem do Kioto przyznam się, że niewiele wiedziałam o ceremonii parzenia herbaty. Gdy poznałam jej cel, od razu ją pokochałam! Celem ceremonii parzenia herbaty jest relaks i odprężenie. Należy skupić się na teraźniejszości jak przy medytacji czy jodze. Obserwacja powolnego procesu przygotowywania herbaty stanowi świetny sposób na wyciszenie. Trzeba skoncentrować się na każdym ruchu herbacianego mistrza i podziwiać proste piękno przyborów do parzenia tego napoju, by w pełni móc się cieszyć charakterystycznym smakiem herbaty.
Kioto to herbaciany raj. Odbywa się tu wiele ceremonii prowadzonych w języku angielskim, które mają za zadanie przybliżyć obcokrajowcom ten interesujący aspekt kulturowego życia w Japonii. Ja zdecydowałam się na Ceremonię Herbaty Camellia, która odbyła się w samym sercu historycznej dzielnicy Ninen-zaka w jednym z typowych domów. Polecam z całego serca!
Raj dla miłośników słodkości
Oprócz picia herbaty, Kioto to świetne miejsce na spróbowanie słynnych słodyczy o smaku matcha. Nie musicie szukać daleko – lody, chrupiące ciasteczka czy czekolada o smaku matcha są dostępne na każdym kroku. Sama, niestety, nie mogę polecić żadnego konkretnego deseru. Chociaż uwielbiam pić matchę, to wciąż nie jestem w stanie docenić deserów o jej smaku. Prawdopodobnie nie mieszkam w Japonii wystarczająco długo. Ale zdecydowanie mogę polecić jedną z najsłynniejszych tradycyjnych herbaciarni w Japonii – Gion Tsujiri, gdzie zakupiłam wiele rodzajów pysznej zielonej herbaty. To sieć o długiej historii, a jej słodycze o smaku matcha podobno smakują wybornie.
Jeśli z powodu powalającej liczby świątyń, których za bardzo zwiedzać nie lubicie, nadal nie jesteście przekonani co do przyjazdu do Kioto, powinniście wiedzieć, że naprawdę warto. Owszem, jest tam wiele świątyń i chramów, ale ich piękne położenie sprawia, że zwiedzanie jest o wiele ciekawsze niż na przykład oglądanie wnętrz kościołów w Europie. Większość świątyń otacza piękna przyroda i spektakularne ogrody w stylu japońskim, w których można zarówno pospacerować, jak i odpocząć.
A ponadto stare japońskie tradycje są żywsze w Kioto niż gdziekolwiek indziej w Japonii. Jeśli więc chcecie doświadczyć prawdziwej Japonii, po prostu musicie wybrać się do Kioto.
GDZIE ZATRZYMAĆ SIĘ W KIOTO?
Nie ma lepszego miejsca na pobyt w historycznej stolicy Japonii – Kioto, niż ryokan – tradycyjny japoński hotel z matami tatami na podłodze, materacem futon i wspólnymi łazienkami. Pomimo swojej prostoty, niektóre ryokany to luksusowe hotele, co zwykle skutkuje bardzo wysoką ceną. A w dodatku Japonia generalnie nie jest tania, jeśli chodzi o zakwaterowanie.
Ale… Jest też dobra wiadomość – Gion Ryokan @-Beh , położony w Gion – w historycznym sercu Kioto i zarazem najbardziej dogodnym dla zwiedzania miejscu, która jest jednocześnie bardzo fajny i niedrogi. Spędziłam w nim 5 nocy i z ręką na sercu mogę go polecić. Wystrój wnętrza jest typowo japoński, pokoje są przestronne i czyste, lokalizacja rewelacyjna, a cena niska.
CO ZJEŚĆ W KIOTO?
W Kioto z głodu na pewno nie umrzecie. Kaiseki – tradycyjny, wielodaniowy japoński obiad jest tu prawdopodobnie najbardziej znanym daniem. Ale jeśli niekoniecznie chcecie wydać 100 USD na obiad (ja nie chciałam), to gorąco polecam proste, ale bardzo typowe dla Kioto danie – nishin soba.
Pomimo iż Kioto otoczone jest górami, nishin soba – czyli zupa podawana na gorąco z makaronem gryczanym i ze śledziem jest bardzo popularna. Z powodu braku dostępu do morza, ryby były zazwyczaj w Kioto gotowane w sosie sojowym i cukrze i konserwowane. To zupełnie inny śledź niż nasz polski! Taki trochę słodki. Trochę śledzi w Kioto zjadłam, a oto moje ulubione.
Matsuba – to tutaj w 1882 roku wynaleziono danie nishin soba. Obowiązkowy punkt programu podczas wizyty w Kioto.
Dangoro – mój ulubiony nishin soba w Kioto. Przytulna restauracyjka położona jest bardzo blisko słynnego lasu bambusowego w Arashiyama.
Gyoza ChaoChao (Shijo-Kawaramachi Branch) – Jeśli lubisz japońskie pierożki – gyoza – to idealne miejsce dla Ciebie. W ofercie jest wiele opcji wegetariańskich, co zbyt często nie zdarza się w Japonii, więc… miałam pyszną ucztę!